przecież jest to doskanała próbka "intelektu", "mądrości", także tej życiowej (przecież potrafił się ustawic)... i "mądrości" tego Narodu... przecież ktoś go tam wybrał...
..no widzisz ...to już coś..ale przecież pan Opara chyba widzi , że prawie nikt tu Migalskiego nie trawi ..więc pytanie zasadnicze po co ten gość jest tu trzymany ..dla odsłon czy dla jaj ??
...zgadzam się ...słup do robienia odsłon ...ale na obrażanie Jezusa nie będzie zgody ...ale widzę, że Admini nawet własną matkę by sprzedali byleby były odsłony i klikalność ...to już chyba znak, że nE jest już u schyłku swojego i tak marnego żywota, skoro już jest przyzwolenie na chamskie dowcipkowanie z Jezusa...
"...że Admini nawet własną matkę by sprzedali byleby były odsłony i klikalność..." - jeśli nie masz podstaw aby tak twierdzić to zaprzestań szkalowania administratorów, a jeśli masz podstawy to je przedstaw na forum publicznym.
Link do Twojego postu został przesłany naczelnemu i jego zastępcy i to oni będą podejmować decyzje końcowe.
p.s. Przyganiał kocioł garnkowi a sam kopci? - obrażanie innych użytkowników portalu jest sprzeczne z regulaminem portalu, więc mniej waść miarkę na to, abyś sam nie dokonał żywota na tym portalu ;)
..okey...płakał nie będe ...tylko ta wasza moralność jest taka trochę od Dulskich ...tak, pisałem tu hobbystycznie ...walnąłem wam 50 tyś odsłon macie podarunek ode mnie ...mości panowie ...
ps. niech szanowne grono oceni sprawiedliwie...czy na obrażanie Boga przymknąć oko... byleby jaśnie pan migalski nie czuł dyskomfortu ...
Głupoty wypisujesz arab-barab. Nasze prababki i pradziadowie też w większości nie czytali, co nie oznacza, że Ewangelii nie poznali. Uczestnicząc często ww Mszach Katolickich na stare lata znali ja na pamięć.
Przestań pouczać na swoja nutę bo już wszyscy rzygają, oj przepraszam - mają refluksy. Wypad.... na kluseczki do Józia i Helenki z tą strażnicą!
Wrzucasz Waść wszystkich do jednego gara, i jest to niesprawiedliwe mocno. Napisałem Ci jasno i wyraźnie kto jest władnym podjąć decyzję, więc po prostu poczekaj na odpowiedź naczelnego lub jego zastępcy. EOT.
@trybeus 19:20:14 Nie ma czegoś takiego jak "wszyscy" - to trzeba dopiero udowodnić
Nie masz za sobą szabel więc nic nie znaczysz. Musicie dopiero pokazać swą siłę - działając w sposób zorganizowany, jak napisałem wyżej - wtedy protest może być uznany za poważny, a nie "świąteczny".
ależ będzie to władza czerni, błagającej arbitralnego monarchę.
zawrzeć w regulaminie, że nie dopuszcza się działania antypolskiego, niszczącego polską tradycję, wolność, niepodległość oraz atakowania K.K. i religii chrześcijańskiej i po krzyku.
sensem powinno być jasne prawo i wartości, nie stoi wtedy w konflikcie z wolnością słowa ani nie zmusza do władzy siły jako stronnika tylko oparcia o podstawowe zasady
A religii żydowskiej? Kto będzie czynił wykładnię "polskiej tradycji"? Jak widzisz nie uciekniemy od arbitra. Ja jestem za zbiorowym arbitrem tam gdzie pojedynczy arbiter nie widzi problemu.
nie mowimy o mnie, ale o tobie. to raz. a dwa - mowie, ze twoj sposob rozumowania o tym jak postepowac wlasciwie jest oparty o przemoc, o ludzka mase, o zasade, ktora wobec ludzkich problemow szuka rozwiazania poprzez stawianie pytan typu 'a ile armat ma papiez?' tymczasem moim zdaniem, kwestie się wazy a nie liczy, w przeciwnym razie doprowadza sie do sytuacji jaka jest teraz, czyli do nieistnienia panstwa, tu - serwisu. w aspekcie zarzadzania nie jest spolecznosciowy, jest widzimisiowy, aksjologiczne rozczlonkowany, niespojny, ekonomicznie niewydajny.
i oczywiscie mozna zarzadzic glosowanie o wywalenie migalskiego czy kogo tam, ale jedynym efektem czegos takiego byloby usnakcjonowanie samej maszynki do liczenia glosow, nie zas poczucie wspolnotowosci osob, bo to sie buduje na autentycznie przezywanych wartosciach, ktore sa obiektywnie wspolne wszystkim ludziom - np. wolnosc, ktora wciaz sobie nazwajem odbieramy, ale i odbieramy sami sobie, albo wolnosc slowa, ktora krepujemy przez dawanie przestrzeni do wypowiedzi tym, ktorzy chca nam zamykac usta etc etc etc... glosowanie? pshaw. wyglosowano na stanowisko premiera - sprzedawczyka wszystkiego co polskie, wyglosowano na stanowisko prezydenta - ... carcjaou, przestan pieprzyc, po prostu. ja cie prosze :)
W tej chwili się nie liczy głosów - w tej chwili się ogłupia, że się je liczy. Jeśli jest jak mówisz to jest to wynik braku rozumnego zarządzania. Wspólnotę to przede wszystkim się buduje w realu, a i wolność niejedno ma imię. Nie jestem za samym tępym klikaniem (głosowaniem), ale jak chcesz coś przewalczyć musisz pokazać siłę. Pokazując swoją determinację pokazujesz swoje racje.
Czy jesteś Ghandim NE, by pociągnąć rzesze za swoim rozumieniem spraw? Nie? No to go poszukaj.
Każdy ma swoją prawdę. Ty z kolegami reprezentujesz prawdę waszej grupy - i z tym nie polemizuję. Choć gdyby doszło do rozsądzania konkretnych przypadków też byście się różnili.
z tego wynika, ze w lesie nie upada zadne drzewo, gdy nikt odglosu tego upadku nie slyszy. no wiec nie. tak nie jest. prawda jest ze ono upada, niezaleznie od tego, jakie kto ma doswiadczenie w tym wzgledzie i czy w ogole jakiekolwiek ma. bo taka jest prawda. obiektywna. niezalezna od czlowieka, jego oceny, jego intencji, wyksztalcenia, pochodzenia, przekonan politycznych, plci, wieku czy tp. prawda jest. i teraz: sa ludzie ktorzy prawdy dociekaja, ktorych ona ciekawi, ktorzy chca ja poznac i sa tez tacy, ktorych nie prawda ciekawi, ale rzeczy inne, pseudoprawdziwe, z cechami prawdy, lecz bez pozostalych przymiotow wlasciwych prawdzie zwyklej, czyli obiektywnej. tacy ludzie zazwyczaj... wlasciwie zawsze zawlaszczaja prawde, czynia z niej narzedzie maipulacji soba i innymi. nie wszyscy czynia to w tzw. zlej wierze, po prostu nie sa dociekliwi, lub nie sa uczciwi w swoim postrzeganiu rzeczywistosci, lecz nie zdaja sobie sprawy z tej nieuczciwosci. przyczyny tego typu myslenia sa rozne, teraz to nieistotne jakie. ale, sa tez tacy, ktorzy z pelna swiadomoscia, lub tylko z trafnym wyczuciem, prawidlowo identyfikuja prawde lecz ich ona drazni. to tchorze. nie miesci im sie w glowie, ze ktos moglby ich pozbawic "ich prawdy" wiec patrza na rzeczywistosc i ludzi w aspekcie podzialu - dziela ludzi na tych, ktorzy maja racje i tych ktorzy jej nie maja. zupelnie jak gdyby istniala jakas racja dla ktorej mozna by sie zrzec prawdy. owszem istnieje, to lek. i tylko to. lecz zycie w leku, to zycie bez prawdy. i tak dochodzimy do wewnetrzenj sprzecznosci czlowieka upadlego. odpadnietego od prawdy. aby sie do prawdy przyblizyc nie wystarzcy tego chciec. zazwyczaj wiaze sie to z trudna pielgrzymka przez wlasny rozum, serce, historie swego zycia - nie kazdy jednak zdobywa sie chocby na wystawienie czubka wlasnego nosa z rozowego puchu swego falszu. to z kolei wynika ze zniewolenia tymze falszem. i tak to, wielu ludzi wolnych (w swoim pojeciu), w wolnym systemie (wolnosci dekretowanej, nie zas *prawdziwej*) tworzy absolutnie falszywe zycie sobie i innym. to widac. wiara moze ich wspomoc w wydobyciu sie z tego zagubienia, lecz zawyczaj ja lekcewaza. nie dla tego, ze nie ma dla nich zadnego znaczenia. wrecz przeciwnie. ma duze znaczenia. przeraza ich. tak, jak tchorza i lenia przeraza prawda. ale jednak trzeba walczyc. warto walczyc. walczyc o siebie, o ten Kraj i o czlowieka kazdego. jedni jednak zdaja sie tylko na wlasne sily - zazwyczaj gina, bywa ze samobojczo, bywa ze na marginesie zycia, bywa ze w izoalcji depresji itp. inny zas predzej czy pozniej przypominaja sobie o bogu.
i dopiero wtedy zaczyna sie *prawdziwa* jazda!
sursum corda!
ps na tej klawiaturze tutaj nie wszystkie klawisze dzialaj, wiec przepraszam za brak polskich znakow i duzych liter.
Wybij sobie z głowy, że ktoś tu będzie dokonywał selekcji 100 tekstów dziennie pod kątem PRAWDY (cokolwiek by to miało nie znaczyć). NOWA KULTURA załatwia ten problem - każdy mógłby mieć NE swoich marzeń. Czym z kolei by była suma wszystkich naszych marzeń? Odzwierciedlałaby nas. I to jest chyba możliwy maks, który nie godzi w wolność.
Nie rozumiesz NOWEJ KULTURY - to wolność, autonomia (minus mały trybut dla Redakcji albo i nie). Ja robię sobie RzBiKerium, ty Delffinarium, Circ - cyrk i szafa gra. Jak się nam znudzi to spotykamy się w PIEKLE - gdzie jest demokratyczna suma nas wszystkich.
Delfinaria wykluczają wolność, zaś to co proponujesz nie nazywa sie wolnością lecz permisywizmem. i nie dlatego ze ja to tak nazywam, ale dlatego, ze juz dawniej zaobserwowano i opisano zjawiska kulturowe wynikajace z relatywizmu. w aspekcie tworzenia kultury czlowieka - rujnuje tak ja, jak i czlowieka (godnosc osobby ludzkiej). stad takie skutki jak aliencja, upadek autorytetu, brak odpowiedzialnosci za siebie, rodzine, ojczyzne bliska i Ojczyzne itd. To piasek.
Wolność to wolność. Wyrażam swoją wolność na portalu czyniąc co mi się podoba - i to jest dobre.
Chciałbym jeszcze bardziej móc wyrażać swoją wolność. W imię tej wolności zabiegałem skutecznie o zakładkę "k. katolicki". Gdyby tu licznie przychodzili żydzi i domagali się swojej zakładki (bo katolicy ich mierzą) to prawdopodobnie też bym o to zabiegał. Ludzie mają prawo sami decydować o tym co jest dla nich dobre, a co złe - bo to ich życie, jedno jedyne życie.
Portal to miejsce spotkań - różnych ludzi - i Redakcja nie powinna zasadniczo wartościować tekstów. Tych wartościowań powinni dokonywać sami zainteresowani i użytkownicy. Problem jest w tym, że na NE brak jest takich rozwiązań technicznych dzięki którym nie musiałbyś znosić na swoim NE obecności tych, których nie pożądasz.
aborcja jest dobra? eutanazja jest dobra? a moze likwidacja chrzescijanskiej zakladki w serwisie poprzez jego kanalizacje w podrzednej, bo jedynie katolickiej, zakladce na korzysc lewackiego belkotu wszechobecnego w calym serwisie jest tez dobra? szczycenie sie ta glupota tez jest dobre? zydom mowisz tez bys dal gadac. wobec tego nie dziwi mnie staly regres w tym serwisie, skoro ma takich ideologow...
myslisz ludzka masą i kompletnie nie liczysz sie z priorytetami. nie dosc ze to, co proponujesz to piasek, to jeszcze plaski. a bez ziemi to co, juz nie ma ojczyzny? przypomne ze przez 200 lat pomimo braku ziemi - byla. ech. sluchaj, nie chce mi sie juz z toba gadac. chyba nie masz po prostu nic do powiedzenia poza tym, ze ty chcesz. i temu chceniu podporzadkowujesz wszystko, z rozumem wlacznie. efektem ubocznym jest to ze myslisz, ze i inni mysla tak jak ty, ze takie myslenie jest powszechne. no i oczywiscie dobre. przyjmij do wiadomosci, ze tak nie jest. wiecej, ze jestes wyjatkiem. jak masz odwage wziac to powaznie, uwolnisz sie od tego chcenia i dopiero wowczas otworza ci sie oczy i dojrzysz jakim byles niewolnikiem. oby.
Nie było żadnej "chrześcijańskiej zakładki" była i jest zakładka "religie". Czego ty od ludzi wymagasz? By stali się Chrystusami, a ziemia stała się Rajem?? Czy pisanie głupot jest dobre.
Zupełnie nie rozumiem czemu cię boli czyjaś wolność. W ramach NK mógłbyś uczynić tak, że to twoje (wasze) treści byłyby najbardziej czytane. Chcecie powtórzyć myk z "nawracania pogan" (bo samo apostolstwo widać niewielkie przynosi efekty) to musicie przynajmniej skumplować się z nowoekranowym Mieszkiem. Ten jednak, jak pamiętamy z historii, wcześniej musiał czuć lęk przed tym, że sam siłą zostanie "nawrócony".
Tak więc wracamy znów do siły i presji realizowanej odgórnie. Patrz, ja proponowałem możliwe (czyli oddolne), ale w tu trzeba się postarać i zorganizować. Samo się nie zrobi, Panie Leniwy Apostole.
pierwotnie byla zakladka 'religie i wartosci'. kazdy wiedzial jaka religia i jakie wartosci. potem kosztem zakladki 'antywybory', po tym jak nie potrafiliscie jako administracja w imie falszywie pojetej wolnosci slowa zdecydowanie rezac z serwisu lewackich trolli, szczegolnie gorliwie sie pojawiajacych wlasnie w tej zakladce, za to znakomicie poradziliscie sobie z tymi, ktorzy zagrazali bezposrednio adminskiej dominacji w calym serwisie, jak chocby polskispiryt czy kozak, utworzyliscie zakladke 'k.katolicki'. tyle fakty. czy pisanie falszu, carcajou, jest dobre? z czego wynika twoja wybiorcza pamiec? powiem ci z czego. z twojego nieskrepowanego niczym chcenia. chcenia, ktore toba rzadzi, a ktore to rzadzenie soba nazywasz wolnoscia.
twoja koncepcja jest manifestacja tej wewnetrznej niewoli, gdyz *kazdy* czlowiek jest wlasnie wewnetrznie wolny - wolnosc jest wartoscia ogolnoludzka, to kolejny fakt. toczysz wiec w sobie wewnetrzna walke o uwolnienie i przenosisz te walke na swoje stosunki z innymi - uwazasz ze tez powinni walczyc. stad wlasnie widzisz swiat i ludzi jako walke wszystkich ze wszystkimi. tymczasem tak nie jest, gdyz ludzie nie majacy takich klopotow, a przynajmniej nie na tak podstawowym poziomie, gdy pojawiaja sie problemy z ograniczaniem ich wolnosci szukaja rozwiazan ktorych realizacja przywroci stan normalny, *ale nie kosztem innych wartosci*, jak dobro, prawda, piekno, sprawiedliwosc etc, i to jest nastepny fakt. w zw. z tym, ze wszystkie wartosci sa ze soba polaczone, wrecz zwiazane, naruszenie statusu ktorejkolwiek z nich odbija sie na pozostalych, stad wynika koniecznosc *ciaglej* pracy z nimi w celu ich ochrony, upowszechniania i usprawniania tak u jednostki, jaki grupy czy spolecznosci. To jest, powtorze, praca *ciagla*. Przez, powtorze za inauguracyjnym tekstem ŁŁ, krew, pot i łzy. taki sposob postepowania ludzie nazywaja zyciem. nie jest to latwe. ale ma jedna, niezbywalna ceche - przez ksztaltowanie w sobie wartosci, do ktorego religia i nauka znakomicie pomaga, w przeciwienstwie do magii, wrozb i astrologii, ktore odciagaja, czlowiek nabywaja do siebie i do drugiego czlowieka szacunku. jest to postepowanie daleko rozne od realizacji wlasnego chcenia, wspomaganej kosztem pamieci co do faktow i godnosci dla drugiego, rekami innych osob, jako jakiejs anonimowej masy, ktora wystarczy policzyc, aby osiagnac to sie chce. chce samemu. effatha!*
*) faktycznie jestem leniwym apostolem. tylko jedno slowo bezposrednio nawiazujace do ewangelii. w dodatku po lacinie.
pewien ksiadz tak powiedzial o swoim apostolowaniu. przytocze, gdyz znakomicie oddaje istote chrzescijanstwa. i apostolowania.
Nie przyszedłem pana nawracać
zresztą wyleciały mi z głowy wszystkie mądre kazania
jestem od dawna obdarty z błyszczenia
jak bohater w zwolnionym tempie
nie będę panu wiercić dziury w brzuchu
pytając co pan sądzi o Mertonie
nie będę podskakiwał w dyskusji jak indor
z czeroną kapką na nosie
nie wypięknieję jak kaczor w październiku
nie podyktuję łez, które się do wszystkiego przyznają
nie zacznę panu wlewać do ucha świętej teologii łyżeczką
"Religia i wartości" - dział dla różnych religii i różnych wartości. To tak samo jak dział "Społeczeństwo" - różne zdarzenia społeczne, itd.
Nie mam nic wspólnego z administrowaniem na NE o czym dobrze wiesz. Po drugie to prosiliście o zakładkę "k. katolicki" - i beze mnie by jej nie było. Przyłożyłem do tego rękę, bo nie chciałem drugiej wojny nowoekranowej w imię "jedynie słusznych" wartości.
"dobro, prawda, piekno, sprawiedliwosc" - każdy ma swoje. Każdy rządzi sobą i swoim życiem jak uważa i jak potrafi. Na tym polega wolność wyboru - dana nam przez Stwórcę.
Nam jedynie szło o egzekwowanie prawa. circ cytowala stosowne przepisy, [rzepisy obowiazujace w Polsce. Zamiast jednak realizowac zapisy Regulaminu, powolujace sie na prawo, etyke, obyczaje etc, woleliscie zbyc problem przez utworzenie osobnej zakladki, dla tych, wobec ktorych prawo bylo lamane. Tego rodzaju decyzji administracji jest wiecej. Nie ciekawi mnie twoje oswiadczenie o braku zwiazku z adminka. miales wplyw na powstanie zakladki i zbycie klopotu, wiec jestes zwiazany bardziej niz ktorykolwiek z nas, szarych blogerow. co do wojny i wartosci, to kazdy ma swoje westerplatte. wiec jesli ktos nie wspomaga w obronie lecz jedynie przenosi walke na inne pole, przyczynia sie do zwyciestwa przeciwnika. najlepszym swiadectwem o zbyciu a nie rozwiazaniu problemu ataku na katolicyzm *oraz braku jego obrony przez adminke* jest fakt dopuszczania do pojawiania sie na KK notek pseudokatolickich oraz komentow bluznierczych pod notkami.
NIE PISZ MI TYLKO ZE MOZEMY SIE BRONIC! my to wiemy. chodzi o co innego. o to mianowicie, ze adminka pozbyla sie problemu wziecia odpowiedzialnosci wlasnej, wiec jako serwis, za swoj katolicyzm na rzecz wyimaginowej, mulikulturowej, lewackiej wolnosci slowa. tej samej wolnosci slowa, ktora w tej chwili *zabrania* nazywania kobiety kobietą etc wpierajac chory poglad jakoby poprawne identyfikowanie rzeczywistosci bylo atakiem na kogokolwiek. Aha, kryterium sprawdzajacym wolnosc nie jest akcpetacja przez wiekszosc, lecz zgodnosc z rzeczywistoscia.
Proszę do mnie nie mówić w liczbie mnogiej. Nawet jeśli jestem Prezydentem to jest to dla mnie krępujące.
Wybór był taki: wszystkie koty w worku (drapiące się i bez żadnej asysty) lub to co jest. Jeśli nie chcecie tej zakładki to myślę, że sprawa jest nadal otwarta.
Budowałem NE zanim nazywał się NE więc czasem posłuchają co mam do powiedzenia - ot i cała tajemnica.
Katolicy muszą umieć bronić się sami, jak nie potrafią, to są dupa, a nie katolicy. Admini nie dostali przykazu, by ostro postępować z kimkolwiek - tym bardziej z bluźniercami, jak ich zwiesz, którymi się oni sami nie widzą ciebie np. mając za bluźniercę.
Nie ma kryteriów obiektywnych - jest widzimisię adminów, Red. Nacza. Ja zaproponowałem ci nawet nie większość (w tych warunkach technicznych nie za bardzo możliwe), a danie czytelnego znaku przez zorganizowanie protestu w celu wywarcia presji. O rzeczywistości możesz zapomnieć chyba że Opara zatrudni kleryków albo nakaże ciąć wszystko co zdaje się odstawać od "rzeczywistości".
Delfinn, już wiem! Ty chcesz tu odgórnie i za podszeptem formować Legion, że też na to nie wpadłem.
>Nawet jeśli jestem Prezydentem to jest to dla mnie krępujące.
Dla nas bardziej.
>Wybór był taki: wszystkie koty w worku (drapiące się i bez żadnej asysty) lub to co jest. Jeśli nie chcecie tej zakładki to myślę, że sprawa jest nadal otwarta.
Nie chodzi o zakladkę.
>Budowałem NE zanim nazywał się NE więc czasem posłuchają co mam do powiedzenia - ot i cała tajemnica.
Przewidziales wolną wole userów?
>Katolicy muszą umieć bronić się sami, jak nie potrafią, to są dupa, a nie katolicy.
Zgoda. Co z tymi co sie tej zasadzie sprzeniewierzaja?
> Admini nie dostali przykazu, by ostro postępować z kimkolwiek - tym bardziej z bluźniercami, jak ich zwiesz, którymi się oni sami nie widzą ciebie np. mając za bluźniercę.
Ehm...
>Nie ma kryteriów obiektywnych - jest widzimisię adminów, Red. Nacza.
To by tlumaczylo bezradnosc, wyrazona w poprzednim akapicie. Nie tylko moja przeciez, ale wielu Polakow, ktorzy liczyli na cos wiecej tutaj, niz teraz jest.
> Ja zaproponowałem ci nawet nie większość (w tych warunkach technicznych nie za bardzo możliwe), a danie czytelnego znaku przez zorganizowanie protestu w celu wywarcia presji.
Prostest byl jasny - nie zyczymy sobie lzenia chrzescijanstwa.
Domyslem bylo - portal ma byc polski. nie teutonski, nie sowiecki, nie zydowski, ogolnie - nie menelski. gwaranacja polskosci jest jedna i basta.
> O rzeczywistości możesz zapomnieć chyba że Opara zatrudni kleryków albo nakaże ciąć wszystko co zdaje się odstawać od "rzeczywistości".
Albo ja sie niedokladnie wyrazilem, albo ty nie pojales. a to jest calkiem proste. wystarczy podjac decyzje po ktorej sie stoi stronie. to zas wymaga namyslu, refleksji, kontemplacji. inspekcji wlasnej i okreslenia czy relacja z bogiem jest i jaka jest. na danym, obecnym etapie i czego ma nauczyc. tymczasem pulapka jest powszechne przekonanie o nieomylnosci wlasnego zdania w jakichs, danych, okolicznosciach. a, niezaleznie od miejsca i czasu, zasady sa niezmienne. umiesz tak?
>Delfinn, już wiem! Ty chcesz tu odgórnie i za podszeptem formować Legion, że też na to nie wpadłem.
Hę?
HODIE!*
*) Ekspedyt należał do grona męczenników z Mitileny. Dowodził legionem chrześcijan, a wsławił się zerwaniem edyktu cesarza Dioklecjana, który wzywał żołnierzy do złożenia ofiary bożkom pogańskim, niszczenia kościołów chrześcijańskich i palenia ksiąg świętych. Zosta! uwięziony i w 303 r. zamęczony.
Nazywany w Polsce św. Wierzynem, przedstawiany jest jako rzymski legionista depczący kruka z szarfą w dziobie, na której widnieje słowo cras - „jutro". Tymczasem Ekspedyt wskazuje na krzyż ze słowem hodie - „dzisiaj", ucząc, że nie należy odkładać do jutra tego, co można zrobić od razu. Opiekuje się studentami i egzaminatorami, żeglarzami i handlowcami, jedna zwaśnionych w sądzie i skłócone rodziny. Jest orędownikiem w sprawach pilnych oraz tych, których termin wykonania minął. Określany „świętym ostatniej godziny" wspiera także umierających.
blog trybeus'a
Kogut polski, niekoszerny, heteroseksualny...rasa górska